03 października 2013

Rekrutacja zakończona

Rozmowa kwalifikacyjna, była strasznie stresująca. Teoretycznie, nie powinna, w końcu wszystkich się zna. Ale może właśnie z tego powodu, Gabik stresował się jeszcze bardziej.

Pytania miałam z rozporządzenia, którego nie cierpię, nie rozumiem i równie dobrze, dla mnie mogłoby być po chińsku. I to tylko dlatego, że z japońskiego cośkolwiek rozumiem. Chociaż... Znaczków i tak nie rozróżniam, więc w sumie, po japońsku też by mogło być. Dlatego, rozmowa mi nie poszła i jestem z niej bardzo niezadowolona.

Dzisiaj pani kierownik przyszła, i mówi, że najwięcej punktów z rekrutacji miał kolega P, który pracuje tutaj już 4 lata. Najwyższy czas, by dostał etat. Ile lat można pracować na zastępstwach? Drugą osobą była koleżanka J, która z kolei posiada uprawnienia. I to zarówno z zakresu 1 jak i 2. Ja tylko z zakresu 2.

Oficjalnych wyników jeszcze nie ma, ale raczej te dwie osoby dostaną etat, skoro miały największą liczbę punktów. Ja się nie załamuję. Nie ma powodu. Możliwe, że gdyby nie egzamin za tydzień, lepiej bym się przygotowała do rekrutacji. Niby zakres się pokrywał, ale na egzamin rozporządzenia i ustawy, które się akurat pokrywały, muszę znać tylko do testów. A tutaj trzeba je było znać prawie na pamięć.

Z pocieszających informacji, jest duże prawdopodobieństwo, że na początku przyszłego roku będzie kolejna rekrutacja. Mam nadzieję, że to prawda. A jeśli tak, to wtedy będę miała więcej czasu na przygotowanie się tylko z tego, co muszę umieć na rekrutacje.

Wracam do nauki na egzamin. Może chociaż to uda mi się zdać. I wtedy miałabym już całkowity spokój. Koniec nauki. Byłoby cudownie...

1 komentarz:

  1. Z jednej strony żal, ale z drugiej, choć pewnie mocno ustawione, kolegi też żal, bo właśnie ile można. Następnym razem się uda :)

    OdpowiedzUsuń