13 października 2016

Gdy Ci smutno, gdy Ci źle

Zjedź ciasteczko i nie przejmuj się.

Szłam dzisiaj do pracy z taką mantra. Niestety, w sklepie, w którym kupuję sobie śniadanko, nie było moich ulubionych drożdżówek. Mało tego, ulubionych ciastek też nie było. No jak tak można... Ja ograniczam spożywanie ciastek, staram się ich nie jeść, pilnuję się jak mogę i tak dalej. A jak w końcu najdzie mnie niepohamowana ochota i chcę sobie kupić jedną drożdżówkę na poprawę jesiennej chandry, to nic nie ma w sklepie. No jak tak można traktować Gabika...

Nie zostaje mi nic innego, jak upiec sobie ciasteczko. Ale biorąc pod uwagę, jak ostatnimi czasu idzie mi pieczenie, to to szybko nie nastąpi. No, chyba że w sobotę przed szantowym koncertem. Albo w niedzielę...

Dobra, kto mi upiecze ciastko?

05 października 2016

I znowu robi się zimno

Nie, żeby mi to przeszkadzało jakoś szczególnie. Nie lubię tylko upałów. A nawet nie samych upałów, co duchoty. A nasz klimat, niestety, nie oferuje upałów samych w sobie, tylko od razu robi się duszno, powietrze jest wilgotne i przez to ciężkie. Wiem, że są inne kraje, gdzie jest jeszcze gorzej, ale tam akurat nie mieszkam. Mieszkam tutaj. A tutejsza pogoda nas nie rozpieszcza.

Wracając do tematu zimna, dostałam wczoraj od Mamy Mufinka taką wiadomość:

MM: Jutro będzie bardzo zimno :(
G: Czy to oznacza, że mogę zostać w łóżku?
MM: Nie! Masz się ciepło ubrać.

A ja liczyłam na to, że mi napisze usprawiedliwienie do pracy i będę mogła dzisiaj zostać w łóżeczku. Niestety, nie można mieć wszystkiego.

Tak w ogóle, to wyszłam dzisiaj z domu i czuć już było w powietrzu zimę. No, ale co się dziwić, skoro w Tatrach śnieg. Może w tym roku będzie biała zima? Tak wyjątkowo.