13 stycznia 2014

Czwartkowy koncert

Tak, byłam na koncercie.

Dominika Żukowska i Andrzej Korycki śpiewali ballady rosyjskie z repertuaru Bułata Okudżawy, Włodzimierza Wysockiego oraz Żanny Biczewskiej, a także szanty. Byłam na ich koncercie w zeszłym roku, ale wtedy średnio mi się podobało. Artyści byli bardzo zmęczeni, do czego sami się przyznali. Było też to widać i słychać w wykonywanych utworach. Dlatego do tego koncertu podchodziłam z pewną dozą nieśmiałości.

Tymczasem... Niespodzianka. Rewelacja. Po prostu świetny koncert. Na samym początku oświadczyli, że już bardzo długo nie śpiewali – tak z tydzień. Byli pełni energii. Wykonania utworów – przepiękne. Głos pani Dominiki jak zwykle mnie powalił. To, co jest nagrywane, czego można słuchać z płyt, zupełnie nie oddaje barwy jej głosu. Tak, jakby sprzęt i mikrofony nie łapały wszystkiego. A w sali – niby też przez mikrofon, ale jej głos ma dwa razy większą moc. I nie chodzi mi tu o głośność. Po prostu inna barwa głosu. Rewelacja. Pan Andrzej, jak zwykle pełen humoru i różnych opowieści. W niektórych momentach można było się popłakać ze śmiechu.

Całość była cudowna, rewelacyjna i po prostu wspaniała. Jak oświadczyli, że już przekroczyli czas koncertu, zaskoczona spojrzałam na zegarek. Półtorej godziny nie wiadomo gdzie i kiedy przeleciało. Co ich nie powstrzymało i śpiewali jeszcze przez pół godziny. A potem był bis. Śpiewaliby pewnie jeszcze dłużej, ale następnego dnia miał być jakiś festiwal, czy coś i organizatorzy musieli przygotować scenę. Niestety.

Na szczęście, już w lutym będę mieć przyjemność słuchać ich ponownie. Bilety są już zakupione. Czekam z niecierpliwością na występ.

1 komentarz:

  1. Fajnie! Czekamy razem...:-)
    A koncert rzeczywiście był powalający. I jak zwykle cała publiczność śpiewała. Nawet nie było słychać jak fałszuję... na szczęście.

    OdpowiedzUsuń