30 czerwca 2013

Wakacje

Tak. Zaczęły się wakacje. Oficjalnie. W prawdzie Gabik ma urlop dopiero za tydzień, ale co tam. Wakacje, to wakacje.

W tym roku postanowiłam, że wakacje spędzę na sportowo. Ot i tak! Nawet zaczęłam wczoraj. Mycie okien z samego rana, a potem dźwiganie ciężarów z miasta. Podejrzanie bolą mnie dzisiaj ramiona, ale co tam.

Wieczorem byłam w teatrze. Na sztuce Kogut w rosole. Sztuka rewelacyjna. Oczywiście od 18 lat. Podobno spełniam ten wymóg, więc mogłam wejść do teatru. Polecam, naprawdę. Świetna komedia.

Natomiast dzisiaj rano, gdy wreszcie wróciłam do domku, to zaczęłam od gotowania obiadu. Potem przyszła Wiedźma i zrobiła obiecane pancakesy. Pychotka. Obejrzeliśmy film, łącznie z gabikowymi psami. Dzielnie z nami oglądały. Aż się na wersalce nie mieściłam. No bo 3 osoby + 2 psy i dziwnym trafem zabrakło miejsca dla Gabika. Nic to, jakoś sobie poradziliśmy.


Tak więc, wakacje rozpoczęte "sportowo" na razie są bardziej piknikowe. Ale jak będę mieć urlopik, to już Tygrysek mnie przypilnuje, by więcej się poruszać.

Sasasa.

3 komentarze:

  1. Nie tydzień... tylko 4 dni... za tydzień już będziemy podbijać świat ... sasasa XD

    Ty może i masz 18 lat... ale co na tejże sztuce robił V.Y.P.?....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo co zwykle Aniołku.




      Układali plan podbicia świata.

      Usuń
  2. Wakaacje, znowu są wakaaacje, na pewno mam rację, wakacje znowu są :)

    OdpowiedzUsuń