24 czerwca 2013

Iron Man 3

Gabik był w kinie. Wreszcie. Film już zdejmują z ekranów, ale ostatnim rzutem na taśmę udało się.

Fabuły przedstawiać nie będę. Zresztą, chyba nie trzeba. Jak ktoś nie wie, o czym to jest, to internet służy pomocą. Sam film jest rewelacyjny. Dużo efektów specjalnych, trochę gagów i bardzo dobra gra aktorska.

Jak przy grze aktorskiej jesteśmy. Aktor gra nie tylko ciałem, mimiką twarzy, ale i głosem. Więc nie rozumiem, jak można zrobić dubbing dla takiego filmu. Jest to dla mnie całkowicie niepojęte. Film akcji, ku mojemu zdumieniu, od lat 8+... To pewnie stąd dubbing. Bo jak napomknęłam Wiedźmie, że po co dubbing, przecież to nie jest film dla dzieci, napisy wystarczą, usłyszałam w odpowiedzi: dzisiejsze nastolatki?

Ech... Nie mam nic przeciwko dubbingowi, ale w kreskówkach, bajkach dla dzieci. Natomiast filmy fabularne, zamiast zyskiwać, ogromnie tracą. Głosy zupełnie nie pasują do aktorów. Szczególnie, że wielu aktorów kojarzy się z innych filmów i podświadomie człowiek spodziewa się zupełnie czegoś innego niż to, co dostaje. Mało tego, aktorzy, wkładając życie w swoje postacie, czasami nadają im specyficzny akcent, inny sposób wymowy. Niektórzy aktorzy mają tak charakterystyczne chrząknięcia i zwroty, że nie da się tego zdubbingować. Po prostu nie da. Więc po co psuć, świetny film, jakimś podrzędnym dubbingiem, który psuje efekt całkowity?

Na szczęście, na Iron Man'a poszłam z napisami. Udało mi się. Bo na wersję dubbingowaną nie ma problemu. Jest jeszcze dużo seansów o normalnych godzinach. Natomiast wersja z napisami jest tylko dla tych, co lubią nie spać po nocach.

Miało być o filmie, było o dubbingu. Trudno. Podobono narzekanie to nasz sport narodowy.

Podsumowując, wycieczka do kina była bardzo udana. Wiedźma zakupiła sobie spodnie. Jej siostra również. Gabik dostał mrożoną kawusię i wszyscy byli szczęśliwi.

3 komentarze:

  1. a co do dubbingu: mój fangirlizm nakierowany na RDJ nie zniósłby dubbingu :DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Już nie pamiętam, kiedy w kinie byłam :( A Ty mi tu... Ale dubbing? Do bajek nic nie mam, ale tego sobie nawet nie chcę wyobrażać

    OdpowiedzUsuń