19 maja 2013

Chcę

Dawno, dawno temu, kiedy Gabik był gówniarzem [nie, żeby mu przeszło], słuchał swojego ulubionego zespołu. Byli oni wtedy bardzo popularni na świecie i Gabik pewną sympatią pałał do wszystkich jego członków. Nawet przez nich postanowił nauczyć się grać na gitarze, co udało mu się tylko częściowo. Ale taki to już Gabik jest, niestety.

Jak to zwykle bywa, zainteresowanie kiedyś się musiało skończyć. U mnie akurat złożyło się to z tym, że byłam na ich koncercie. Wpływ miało na to też fakt, że najnowsza wtedy płyta była dość słaba. I tak moja niewielka miłość do zespołu odpłynęła. Jednak sama fascynacja nigdy nie zniknęła. Do tej pory słucham ich płyt, a raczej kaset. Całą dyskografię mam właśnie w postaci kaset, bo płyty CD dopiero wchodziły na rynek i były dość drogim przedsięwzięciem. Tak więc nadal lubię słuchać ich piosenek i czasami sobie podśpiewywać w kuchni przy pieczeniu ciast.

Jakiś czas temu, a będzie z rok lub dwa, pałając ciekawością, sprawdziłam w internecie, co ów zespół porabia. Moje zaskoczenie było dość spore, gdy okazało się, że wydali jeszcze kilka płyt, po czym każdy przeszedł na solową karierę. Bez problemów znalazłam płytę jednego z moich ulubieńców i przyznam, że jestem nią zachwycona. Niestety, oryginał ciężko znaleźć, a jak już to kosztuje takie pieniądze, że mi ręce opadają. Ale kiedyś kupie sobie na pewno.

Wracając do mojego ulubieńca, na początku roku dowiedziałam się, że jego koncert ma się odbyć w naszym pięknym kraju. I to koncert solowy, akustyczny. Po prostu perełka. Zachwycona, śledziłam stronę z biletami, by złapać wejściówkę na ten, który odbędzie się w mieście najbliżej położonym gabikowego miasteczka. Na pozostałe dwa koncerty, jakie miały się odbyć, bilety były. Powiedzmy, że dało się je kupić, po w miarę przystępnej cenie. Niestety, na koncert który mnie interesował, nigdy biletów nie zobaczyłam. Przynajmniej na stronie nigdy się nie pojawiły. Jednak jakoś ludzie musieli je zdobyć, gdyż w przeciągu dwóch tygodni, na wszystkie koncerty wyprzedano bilety. Gabik w szoku. Mój ulubieniec nadal cieszy się ogromną sympatią. Jednak gdzie mój bilet? Czemu ani razu nie był dostępny na stronie rozpowszechniającej bilety na jego koncerty?

Po przeszukaniu różnych portali oferujących rzeczy z drugiej ręki, znalazłam. Albo dokładniej to Tygrysek znalazła. Jeden bilet był na sprzedaż. Jeden, jedyny i to akurat tam, gdzie chciałam. Koszt biletu... I tutaj mój zachwyt opadł. Bilet prawdopodobnie kosztował 40 euro. Bo nasza rodzima cena wynosiła 120zł na stronie oferującej bilety. Jednak osoba, która chciała się biletu pozbyć, chciała go sprzedać za 300zł. I to nie dlatego, że podbijała stawkę. Chciała tylko odzyskać pieniądze, za kupno tegoż biletu, bo sam bilet i owszem, te 120zł kosztował, a reszta to koszty przesyłki jednego papierka z zagranicy.Niestety, nie była to cena, jaką byłam w stanie dać za bilet, bo doliczając jeszcze koszty dojazdu i ewentualnego noclegu, wyszłoby zdecydowanie za dużo, jak za jeden wieczór przyjemności. A mam jeszcze inne wydatki, niż własne widzimisię.

Przyznaję, długo walczyłam sama ze sobą, jednak biletu nie kupiłam. W ostatniej chwili kupił go ktoś inny. Może to i lepiej. Koncert jakoś odżałowałam. Z cichą nadzieją, że może jeszcze kiedyś będzie taki koncert. I może też w naszym pięknym kraju...

Ostatnio odwiedzam stronę swojego ulubieńca, zobaczyć jakie to nowe rewelacje tam znajdę i... Ku mojemu wielkiemu, gabikowemu zaskoczeniu jest informacja! Pisze, że ze względu na ogromne zainteresowanie jego solowymi koncertami i tym, że bilety prawie od razu zostały wszystkie wyprzedane, jeszcze w tym roku planuje drugą podobną trasę. Na razie są zapowiedziane 3 koncerty u naszych zachodnich sąsiadów. Jednak w planach są inne kraje i między innymi nasz. Gabik jest oczywiście zachwycony i tylko czeka, by się dowiedzieć, jakie miasta, po ile bilety i czy tym razem uda się jakiś dorwać.

Bo ja chcę bilet na jego koncert. Chcę i już.


3 komentarze:

  1. Chcieć to móc, Gabiku ;)...

    Ostatecznie następnym razem możesz wysłać VYP na polowanie na bilety... :P

    OdpowiedzUsuń
  2. jak coś to Wawa też jest atrakcyjna ;P

    OdpowiedzUsuń