08 kwietnia 2013

Gabik w teatrze

Tak, tak. Gabik się ukulturalnia. Zdarza mu się czasami.

Wczorajszą wyprawę do teatru uznaję za średnio udaną. Sztuka - jak to sztuka. Przez duże "SZ". Przyznaje, ja po prostu nie rozumiem współczesnej sztuki!

Tytuł brzmiał Trylogia. Oczywiście według Sienkiewicza. Dobrze, że znam książki, to wiedziałam o co chodzi. Były 3 części - w końcu to trylogia. Po pierwszej doszłam właśnie do wniosku, że nie rozumiem współczesnej sztuki. Druga podobała mi się najbardziej. Trzecia - znudziła mnie. Trochę za długa była.

Aktorzy? Podziwiam, że w tym wieku bez problemów wytrzymali 4 godziny na scenie. Świetna gra - to trzeba przyznać. Ale z takim stażem lat pracy, to nic dziwnego. Było tylko jedno "ale". W książce bohaterowie są młodzi. A na scenie grały dosłownie dziadki. Wiem, znane nazwiska, wspaniali aktorzy, ale pod względem dobrania do ról - niestety całkowita klapa. Skoro dziadek ledwo chodzi, to nie wymagajmy od niego, by skakał po łóżkach, biegał po scenie i z werwą wskakiwał do dziury w podłodze. Widać było wyraźnie, że niektórzy aktorzy nie są już tak sprawni i pewne sceny były dla nich po prostu zbyt ciężkie do wykonania. Poza tym, nie czarujmy się, starsza osoba nie wykona układu kroków, podskoków, pląsów i innych wygibasów tak płynnie, jak młodszy aktor. I przez to, cała sztuka bardzo dużo traciła.

Ogólne wrażenia mam mieszane. Gra aktorska wyśmienita - pomimo widocznych utrudnień spowodowanych wiekiem. Ogólna wizja? Trochę niezrozumiana przeze mnie. Do tej pory nie wiem czy to miał być szpital czy psychiatryk. Bardziej pasowało mi na to drugie. I co w ogóle miało to oznaczać.

Czy polecam? W sumie, to tak. Pomimo 4 godzin spektaklu nie czułam się znudzona. Raczej zmęczona [późną porą i świadomością, że trzeba rano wstać]. Poza tym, zawsze to coś nowego. A może innym spodobać się bardziej niż mnie.

Następnym razem jednak wolałabym iść na coś bardziej klasycznego.

2 komentarze:

  1. podobno Romek i Julka w Teatrze Stu godne uwagi jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz, Osobisty ma często oferty teatralne za śmieszną kasę, ale... strach się bać, co to za sztuki...

    OdpowiedzUsuń