Za mną. Dzisiaj były. Oczywiście, co by za łatwo nie było, to wielokrotnego wyboru. Co z tego wyjdzie, to się okaże. W razie zdobycia wymaganej połowy, rozmowa kwalifikacyjna będzie 2 października.
Mam tylko ostatnio dziwne wrażenie, że wszyscy wiedzą o czymś, o czym ja nie wiem. I nie będzie mi dane o tym wiedzieć. No cóż. Albo jestem przewrażliwiona, albo faktycznie coś jest na rzeczy.
Jednym z powodów mojego dziwnego podejrzenia jest to, że teoretycznie, rekrutacja jest na 2 etaty. Z czego wszyscy mówią tylko i wyłącznie o jednym. Tak, jakby ten drugi był już zarezerwowany. Wszyscy, mam tu na myśli kierownictwo. Bo my, szarzy pracownicy, możemy tylko spekulować.
No dobra, Gabik jest zielony, a nie szary. I ma odmiany farbowane na żółto, różowo i fioletowo. I czemu się oburzają na słowo farbowany, to nie wiem.
Ogólne wrażenie mam pozytywne z tych testów. Pomimo tego, że załamałam się stanem mojej wiedzy. Oczywiście w kontekście tego ważniejszego egzaminu. Ale to wynika z tego, że na egzaminie, na części testowej i pisemnej, można mieć wszystkie ustawy i rozporządzenia przy sobie i z nich korzystać. Tutaj, był test wielokrotnego wyboru bez możliwości pomocy.
Podsumowując. Jak ktoś znał ustawy na pamięć, to nie powinien był mieć najmniejszych problemów z rozwiązaniem tego testu. Ja niestety, jak to ja, zazwyczaj miałam problem z pewnością siebie.
No nic. Czekam na maila z wiadomością o następnym etapie rekrutacji.
a ja po prostu czekam na info, o której tą rozmowę 2 października masz :)
OdpowiedzUsuńPrzecież wiadomo, że drugiego etapu nie będzie, bo będzie tylko Gabik, reszta Gabików się o to starała wszak
OdpowiedzUsuń