Jak wszyscy wiedzą, moje łóżeczko to moja forteca. Nikomu go nie oddam. Nie podzielę się. Jest moje i już. W prawdzie nie przeszkadza to moim psiakom z niego korzystać, ale cóż ja mogę. Jest ich więcej i są cięższe. A przynajmniej robią się strasznie ciężkie, jak chce odzyskać moje łóżko.
Ten sam problem mam z Gabikami. Te jak zajmą łóżko to... w sumie to go nie zajmują. One je kradną. I uciekają z nim albo na balkon, albo do ogrodu. Moje biedne łóżeczko...
Natomiast ostatnio, chyba Gabiki porozumiały się z psiakami i... popsuli mi łóżeczko :( Mam zwykłą wersalkę i wczoraj rano, gdy chciałam schować pościel okazało się, że nie mogę złożyć łózka. Musiały Gabiki je popsuć w nocy. Jak nic.
Pocieszające jest to, że teraz nie mogą mi go ukraść. Nie da się go złożyć, więc nie mają jak go wynieść. Teoretycznie ^^
Jeszcze tydzień i koniec postu :)
Będzie torcik :)
łóżko. na zawsze wierne :P
OdpowiedzUsuńtorciiiiiiiiiiik!
A bo im składasz, jak one potrzebują tyyyyyyyyyyyyyyle miejsca. Tak z pięć razy więcej, niż wskazywałaby ich powierzchnia :)
OdpowiedzUsuńJa to Cię podziwiam z tymi słodyczami, słowo. Umarłabym :) A to magnez czysty :P Tak sobie tłumaczę
Łóżeczko popsujali... niedobre maluchy... Co do wynoszenia wiesz... one zdolne bestie są i chociażby w wyniku nieświadomości tego ze łóżko się nie zmieści przez balkon to je wyniosą. Szczególnie taki jeden w kolorze cytrynki. Do jego świadomości ciężko dotrzeć.
OdpowiedzUsuńDobrze, że tylko popsuły łóżko... A nie np. spaliły, wysadziły w powietrze, wyrzuciły przez okno (najlepiej z 10 piętra jakiegoś wieżowca), utopiły w morzu... itd :P
OdpowiedzUsuńTigri, a reszta 'kolorowych' jest niby bardziej świadoma swoich czynów? Wątpię ^ ^"
Wiesz różowy jest świadomy ze pod woda nie można oddychać... a może tp tylko efekt unikania wody...hmmm
UsuńFioletowy na 100% jest całkowicie niepoczytalny...
Usuńpodejrzewacie o poczytalność KTÓREGOKOLWIEK z nich??? O.o
Usuń