24 września 2014

Impreza

Z okazji Wielkiej Imprezy, jaka będzie za dwa tygodnie, w sobotę zrobiliśmy imprezę. Na cześć Tygryska, oczywiście. I w związku z powyższym, pochwalę się Wam, jaki wspaniały tort zrobił mój ulubiony Cukiernik.

Tort jest oczywiście Tygryskowy. Ale Gabików na nim nie zabrakło. Pierwsze zdjęcie, zrobione w samochodzie. Ot tak, jakbym nie dowiozła tortu w całości na miejsce przeznaczenia.


Poniżej zdjęcia, gdy tort podano. Niestety, ich jakość nie jest najlepsza. Tym razem telefon sobie nie poradził. No i mój błąd - wsadziłam torcik do lodówki, co by się nie rozpłynął w mieszkaniu - przez co truskawki się "zmroziły".

Tak w ogóle - truskawki tylko i wyłącznie dlatego, że stwierdziłam, że nie chce owocowego tortu. A jedyne owoce jakie jadam to jabłka, banany i właśnie truskawki. I mój ulubiony Cukiernik stwierdził, że skoro mogą być truskawki, to fajnie. A ja stwierdziłam, że o tej porze roku nie dostanie truskawek

Tort był oczywiście o smaku truskawkowym - przepyszny.




I tutaj to, co zostało z tortu. Oczywiście najważniejsze - Tygrysek. Już jest plan, że albo zje go Pogromca, albo zostanie zahibernowany w zamrażalniku na wieczność. Zdjęcia dużo lepsze, bo wreszcie został użyty ciężki sprzęt Tygryska - lustrzanka cyfrowa.



I Gabiki. A dokładniej, to jeden z Różowych - z wredną minką.


Tort był przepyszny i prześliczny. Na początku nawet nie chciałam go podać na stół. Zresztą, poinformowałam Cukiernika, że co najwyżej mogę ten tort zamknąć w gablotce i pobierać opłaty za jego oglądanie. Pokroić go też nie chciałam. Gdyby nie jedna dobra duszyczka, to pewnie byśmy nawet go nie spróbowali.

Może... Kiedyś... Nauczę się robić takie piękne torty.

2 komentarze:

  1. po co się uczyć jak jest Cukiernik? ;)
    zabójczy ten tort.

    OdpowiedzUsuń
  2. Albo znajdź sobie łowcę gabików - cukiernika xD

    Tort wygląda ślicznie. Tylko czemu nie jest malinowo-czekoladowy? :P I gdzie kawałek dla mnie? :(

    OdpowiedzUsuń