1.
koleżanka J: Jest ktoś u was?
Gabik: Tak. Całe tłumy mojej drugiej jaźni.
2.
Gabik: Proszę wypełnić wniosek.
kobieta: Ale... jak ja mam to wypełnić?
Gabik w myślach: Długopisem.
3.
pan: Potrzebuję papierek M.
Gabik: Który papierek M. Papierek M-E czy papierek M-Z.
pan: Nie wiem jaki. Do instytucji W.
Gabik: A w tej instytucji nie powiedzieli, który papierek pan potrzebuje?
pan: Może i mówili, ale ja nie wiem.
Gabik:
4.
kolega W: Ty idziesz na urlop? Współczuję ci.
Gabik: Tak, wiem. Dwa tygodnie bez pracy. Tragedia.
kolega W: Nie, to nie o to chodzi. Wracasz 22giego, prawda?
Gabik: Tak.
kolega W: Ja ci wspólczuję wieczoru 21wszego.
Gabik:
Takim optymistycznym akcentem zakończyłam dzisiaj dzień w pracy. Teraz już tylko wpakować się do gabikowozu i ruszamy po przygodę!
Żółty... Ale... czemu moje rzeczy są wyjęte z walizki? Jak to, nic się tam już nie zmieści? To co ty tam wsadziłeś? Oddawaj moją walizkę!
Nie martw się, najwyżej pożyczę Ci coś do ubrania ;) ... O resztę się nie martw, damy radę :)
OdpowiedzUsuńIdę powoli wstawiać wodę na herbatę :-)
jak nie przywieziecie tetrabajtów zdjęć morza i żaglowców to już nigdy nic nie ugotuję i nie upiekę. howgh!
OdpowiedzUsuńTrzeba było się zabrać z nimi :P
Usuńnawet nie wiesz jak chętnie. niestety nowa praca pozwala mi na urlop dopiero po 15 dniu miesiąca, więc... no. a, że w przyszłym miesiącu potrzebny mi urlop od 1 do 5 to w tym nie mogłam przeginać :) ale w przyszłym roku Tall Ship Races w Gdyni!
Usuń