Co zrobić na obiad, aby danie:
- nie zawierało mięsa,
- nie zawierało mąki,
- nie było smażone,
- i nie byłyby to gotowane warzywa.
A! I najważniejsze. By dwaj kosmici, z którymi mieszkam, to zjedli.
Dzisiaj śnieżek też dopisał. Skromnie, bo skromnie, ale rano był.
challenge accepted!
OdpowiedzUsuńbierzesz kilka dużych, ale naprawdę dużych, bulw ziemniaków. myjesz je dokładnie, tak jak do robienia w mundurkach. smarujesz masełkiem, zawijasz w folię aluminiową i w takiej postaci układasz w naczyniu żaroodpornym i wsadzasz do piekarnika. ziemniaki zostawiasz tam na tak długo aż będą miękie. w międzyczasie przygotowujesz to czym chcesz je nafaszerować. a ariantów jest sporo. np ogórek ze smietaną. taka niby mizeria, ale ogórek raczej na grubym oczku zrobiony, nie w plasterkach. twarożek, dość rzadko rozrobiony ze szczypiorkiem/cebulką, surówka z kapusty pekińskiej na ostro, jak ktoś lubi to ser pleśniowy - najlepiej ostry, w drobną kostkę pokrojony. właściwie wszystko co zechcesz możesz wsadzić w te ziemniaki, bo: jak już są miękkie wyciągasz je z piekarnika, rozchylasz delikatnie folię, rozkrawasz na krzyż - tak by delikatnie rozchylony ziemniak utworzył taki kwiat czteropłatkowy i miedzy te płatki pakujesz wykombinowane nadzienie. podajesz z kefirkiem rozbełtanym ze szczypiorkiem drobno krojonym :) smacznego!
ogórek niejadalny, kapusta niejadalna - chyba zapomniałam dopisać, że jarzyny surowe też są niejadalne
OdpowiedzUsuńja mieszkam z kosmitami - 90% składników jest niejadalnych, jak jeden coś je, to drugi tego nawet nie spróbuje, a robić 2 różnych obiadów to absolutnie nie zamierzam
Płatki z mlekiem...
OdpowiedzUsuńMakaron z serem :)
OdpowiedzUsuń