AS: Ja chcę.
AA: Ja też.
AS częstuje się pączkami, natomiast AA nawet nie przyszła.
AS: AA chcesz pączka?
AA: Ja nie mogę.
W: A dlaczego?
AA: A pączek to słodycz?
wszyscy w pokoju [jakieś 4 osoby]: Nie!! Oczywiście, że nie!!
J: To pieczywo.
pozostali: Dokładnie, to pieczywo!!
Chociaż Gabik akurat nie jest fanem pączków. A już szczególnie nie tych z lukrem, za marmoladą też nie przepadam. Z budyniem - owszem. Ewentualnie z różą - ale takich w sklepie się nie znajdzie. A na domowy wyrób pączków jeszcze nie mam odwagi.
Może kiedyś.
pieczywo! to szarlotka też jest pieczywo! sadystko :P
OdpowiedzUsuńNie.... szarlotka bardziej podchodzi pod owoc :P
OdpowiedzUsuńZ różą *mniam*.... to kiedy zaprosisz mnie na pączka domowej roboty? xD
ja bym chciała umieć zrobić takie amerykańskie donouty (czy jak to się tam pisze) :D
OdpowiedzUsuńDonaty to bomba kaloryczna xD....
OdpowiedzUsuńWiesz... trening czyni mistrza ;)